Do Szymbarka i Gdańska Oliwy – wyjazd uczniów j. kaszubskiego

Tym razem pogoda nie miała nam być łaskawa. Po długiej suszy, akurat w dzień naszego edukacyjnego wypadu miało padać. I rzeczywiście ranek wstał mokry. Na dodatek zimny i wietrzny. Humory jednak, jak zwykle, dopisywały.

Wpierw pojechaliśmy – uczęszczający na język kaszubski uczniowie kl. I i II wraz z opiekunami Renatą Abramowską i Grzegorzem Schramke – do Centrum Edukacji i Promocji Regionu w Szymbarku. Widzieliśmy m.in. najdłuższą deskę na świecie, zwiedziliśmy chatę Kaszubów sprowadzoną z Kanady, zanurzyliśmy się w replikę bunkra TOW „Gryf Pomorski”, przeszliśmy dom „do góry nogami”, a Paulina zagrała – zresztą bardzo ładnie – na największym fortepianie na świecie. Było super. Deszcz tylko pokropił. I to na sam koniec tego etapu wyjazdu.

Potem ZOO w Gdańsku Oliwie. Kierowcy z busików „Turbo Ślimak” świetnie opowiadali. Widzieliśmy wiele ciekawych zwierząt – np. żyrafy, zebry, lwy, wielbłądy, lamy…  Nawet żbiki się nie kryły, co było czymś niezwykłym. Niezwykły jest też, na skalę światową, pingwin albinos, który urodził się w gdańskim ZOO. A gepard dość uporczywie biegł za naszym pojazdem. Zdaje się, że chciałby nas mieć na obiad. Oczywiście, nie jako gości, lecz danie główne. Niektóre zwierzęta, niestety, się pochowały. Jak na przykład łoś. A wilki spały. Tygrys też. No nic, bywa. Pogoda wciąż sprzyjała. Nawet słońce na chwilę wyjrzało zza chmur.

Kolejny przystanek – Katedra Oliwska. Miejsce ważne dla nas, Kaszubów. Tu bowiem jest grób naszych dawnych książąt. Potem Park Oliwski. Piękny, bo teraz, w maju, pełen kwiatów i życia. Nawet mogliśmy zwiedzić nową palmiarnię.

Wycieczka się udała. I aura, po raz kolejny, się do nas uśmiechnęła. Oby tak dalej!

(GS)